Centrum nurkowe VIPDIVER

Kolejna Wyprawa do Egiptu - tym razem  Marsa Alam.
Termin: 11.03.2012 - 18.03.2012

Marsa Alam to nieduża egipska mieścina, która stała się kolejnym miejscem nurkowym w naszej podwodnej przygodzie. Ten kurort położony nad samym Morzem Czerwonym powstał po tym, jak szejk arabski kupił byłe lotnisko wojskowe i wybudował tam hotel. Obecnie, wzdłuż brzegu na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów usytuowane są hotele korzystające jakoby ze spokoju i oddalenia tego miejsca od "reszty świata". Marsa Alam to kompletne przeciwieństwo typowych egipskich kurortów. Dodając do tego piękne rafy koralowe dostajemy coś co nurkowie lubią najbardziej:  niezniszczone, dziwicze niemal miejsca nurkowe, zarówno te z brzegu jak i z łodzi. Abu Dabab, Elphinstone, Dolphin House... jeśli tam nie byleś - musisz to zobaczyć. 

Zakwaterowanie:  Hotel Fantazja 5* położony przy pieknej 600 m plaży



Resort posiada 180 pokoi deluxe oraz pokoje typu suite. Do dyspozycji gości są serwis hotelowy, bankomat, kantor wymiany walut, pomoc medyczna, sala konferencyjna dla 200 osób, możliwość wynajmu samochodu, 3 baseny (w tym jeden podgrzewany) oraz basen dla dzieci, plac zabaw i mini club. Na terenie hotelu znajdują się sklepy, dyskoteka, internet, centrum fitness oraz centrum odnowy biologicznej.

W standardowo wyposażonym pokoju znajduje się łazienka, telefon, sejf, TV SAT, indywidualna klimatyzacja, minibar. Wszystkie pokoje mają balkon lub taras.



Formuła All Inclusive obejmuje śniadania, obiady, kolacje oraz lokalne napoje alkoholowe i bezalkoholowe.Ośrodek posiada bogatą ofertę rekreacyjną. Można korzystać z siatkówki plażowej, tenisa stołowego, jazdy konnej lub na wielbłądzie, centrum fitness oraz odnowy biologicznej, gdzie niektórych z nas można było spotkać częsiej niż na posiłkach.
Hotel warty polecenia, jedzenie super :) i ciekawostka - hotel posiada własny czas, tzw. czas fantazja.

A tak wyglądały nasze kolejne dni nurkowe:
 
12.03.2012 -Marsa Morena (25°23`42,12``N 34°42`08,54``E)
Głębokośc  2-25m, zaczyna się wąskim wejściem z piaszczystym dnem, następnie rafa opada powoli do 25 metrów. Można zobaczyć dużą ilość korali po obu stronach, małe rybki chowają się do małych jaskiń po stronie północnej, czasami można spotkać zółwia oraz dugonga. Można spotkać również barakudy, w tym miejscu występują śliczne gąbki, a prawie zawsze można spotkać mureny.

13.03.2012- Marsa Assalay  (25°09`17,04``N 34°51`06,42``E)
8 km od Marsa Alam miejsce bliźniaczo podobne do poprzedniego, lecz pod wodą okazuje się zupełnie inne. Atrakcyjne korale i stada rybek pozostają na długo w pamięci. Często bywają tu żółwiki. Również łatwy dostęp z brzegu oraz bezproblemowa możliwość dokończenia wszelakich kursów.

14.03.2012 -Small Shoni
Bardzo ciekawa zatoka, również z piaszczysto-trawiastym dnem i wyjątkowo bogatych rafach. Bardzo łatwe piaszczyste wejście, niestety silny prąd oraz słaba widoczność uniemożliwiły dokładną penetrację. Powrót odbywał się pod prąd, a na koniec wciąganie się po linie.

15.03.2012 - Marsa Egla (25°10`17,88``N 34°50`26,22``E)
10 km od Marsa Alam. Proste nurkowanie w piaszczystej zatoczce, po obu stronach ścianki rafy. Bardzo często pojawia się tu żółwik. Proste i łatwe wejście czyni to miejsce idealnym na kursy. Piaszczyste dno pozwala na bezproblemowe dokończenie zajęć basenopodobnych oraz wszelkiego rodzaju warsztaty. Ostatnio bywały tu także delfiny, pojedyncze rekiny i gitar sharki. Niestety nie tym razem :(

16.03.2012 - Abu Dabbab
Kultowe miejsce, "zatrudnione" zółwie pasą się na trawiastej polance na głębokości ok. 10 m. Pozujące zółwie wyglądają majestatycznie, a remory uczepione do ich pancerzy wyglądają jak kosmiczne statki. Spotkaliśmy bardzo kolorową rogatnicę, a w dzbanie 2 skrzydlice. Drugie nurkowanie na Abu Babbab na rafie, która okazała się jedną z najładniejszych.

17.03.2012 - Home reef Nada Resort
Extremalne wejście z pomostu wśród rozbijających się 2 metrowych fal o rafę, a od 5 metrów spokój i piękny koralowy ogród na zboczu rafy. Występował lekki prąd, a wracając na 5 metrach spotkaliśmy fale spychające nas na rafę. Wyjście to kolejny akt heroizmu. Szalejące fale utrudniały dopłynięcie do drabiny, rzucając wszystkimi jak piłeczkami, ale warto było.
Nie spotkaliśmy na wyjeździe rekinów, ani delfinów, a to oznaka, iż z pewnością wrócimy jeszcze kiedyś do Marsa Alam. 
Ale najważniejsze, że każdego dnia humor wszystkim dopisywał i razem świetnie spędziliśmy czas w miejscu, gdzie zimą temperatura powietrza wynosi ok.27 stopni, a wody ok. 23 stopni :)

Dziękujemy wszystkim za wspaniałą atmosferę :)
Iza i Qba.

• « poprz.
• nast. »